www.zdrowykraj.fora.pl

zdrowykraj

STARA DYSKUSJA- ten temat trzeba rozdzielić na kilka wątków i dyskutować o szczegółach...
(zmoderować, a resztę przenieść do innych tematów lub skasować)

W obecnym układzie to patologia. W Systemie Prezydenckim sprawa wygląda inaczej. Służby mogą robić różne akcje, a wtedy każdy głos na wagę złota... Co o tym myślicie?

maro

nie znam dokładnie tematu ale imunitety mają nie tylko politycy(prokuratorzy,sędziowie).ograniczyłbym je tylko do polityków ale z wyłączeniem np.przepisów ruchu drogowego

Łukasz

Tylko dla polityków i tak jak powyżej, z wyłączeniem przepisów ruchu drogowego, wystarczy szaleńców na drogach.

durszlak

A zastanówmy się do czego w ogóle ma w zamyśle służyć immunitet? To nie powinno być narzędzie unikania odpowiedzialności karnej przez (bądź co bądź) urzędnika publicznego. Moim zdaniem immunitet ma być narzędziem wytrącającym broń z ręki tym, którzy by chcieli zastraszyć, utrudnić pracę, niesłusznie osądzić itp. Moim zdaniem immunitet w obecnej postaci się zdewaluował i służy tylko unikom.
Może trzeba wymyślić co innego. Np. immunitet nie wyjmuje człowieka spod odpowiedzialności w ogóle, ale pozwala na reprezentację przed wymiarem sprawiedliwości przez przedstawiciela, nakazuje uciszenie sprawy w jakimś zakresie itp. Chodzi o to, żeby nie unikali posiadacze immunitetu odpowiedzialności karnej. Ale żeby niesłusznie skierowane przeciw nim zarzuty nie uniemożliwiały im działalności zanim zarzuty nie będą udowodnione. Ale jak to rozwiązać to nie wiem.

Oburzony człowiek

W demokracji bezpośredniej immunitet nie jest potrzebny bo politycy nie podejmują sami ważnych decyzji , tylko naród.

zdrowykraj

Chodzi o to, że przy malej ilości Senatorów każdy głos jest bardzo ważny. Jak Senator nie dojedzie na głosowanie -bo zatrzyma go policja na 24, bo ma taki kaprys albo za prędkość itp..., to jest po sprawie...
Oburzony: Nie jestem do końca przekonany do DB. Samo prawo do referendów powinno wystarczyć -ludziom nie zechce się chodzić na wybory więcej niż raz do roku, no i koszty...

fin

Przekleiłem z innego wątku na forum:

Proponuję tak:
a) immunitet może zabrać sejm przez głosowanie (jak obecnie),
b) immunitet nie działa w stosunku do zarzutów postawionych przed jego uzyskaniem (to ważne),
c) wykroczenia czekają do momentu wygaśnięcia immunitetu,
d) po każdej kadencji jest przynajmniej jeden dzień przerwy w działaniu immunitetu przed drugą kadencją podczas której prokuratura może postawić zarzuty (patrz pkt. b)
e) immunitet nie chroni przed prawomocnym wyrokiem sądu (do ustalenia czy mandat poselski wygasa całkiem)

Dodatkowo dla zawodów zaufania publicznego (poseł, minister, sędzia, prokurator, policjant, itp) ma mnożnik dla kar/mandatów, czyli poseł przekroczy prędkość to normalny mandat x5, policjant x3 itd).

Tu można by jeszcze zastosować oprocentowanie. Jeśli poseł chce czekać z odpowiedzialnością do wygaśnięcia immunitetu, to ok, ale odsetki od mandatów narastają ze stopą lombardową, albo można mu ściągnąć z diety poselskiej Smile

fin.

durszlak

Może dołożyć do tego brak w ogóle możliwości uzyskania immunitetu osobie która przez ostatni rok, dwa, pięć lub dziesięć lat (wybrać mądrze najlepszą liczbę) miała poważniejszy problem z przestrzeganiem prawa:
- skazujący wyrok sądu
- przekroczoną pulę punktów na drodze i odebrane uprawnienia
- decyzję administracyjną Urzędu Skarbowego itp.