Autor Wiadomość
fin
PostWysłany: Sob 22:43, 04 Sie 2012    Temat postu:

edytahn napisał:
fin: BRAWO ! Odwracanie kota ogonem opanowałeś do perfekcji Smile

Ale mi na tym nie zależy, żeby wyszło na moje, tylko żeby było dobrze. Zaproponowałaś alternatywę?
edytahn napisał:

Dodatkowe zajęcia nauczycieli które wymieniasz są raz na jakiś czas, nie są systematyczne ani regularne.

Czyli pewnie ciężko je też wycenić/policzyć, każdy pewnie zależnie od roku ma inaczej.
edytahn napisał:
Ludzie zostając po godzinach dostają za to wynagrodzenie, w przypadku PRACY nauczyciela w godz. 8-16 (a nie pogaduszek w pokoju nauczycielskim czy też załatwiania prywatnych spraw na mieście) nie widzę problemu by też to wprowadzić.

A jak ktoś nie życzy sobie zostawania po godzinach? Bo ma np. swoje dzieci i swoje życie? Wiem jak ja sam unikam wszelkich delegacji i nadgodzin, bo nie miałby mi kto dziecko wybrać ze szkoły/przedszkola.
edytahn napisał:
Nie czytam for gdzie się wypowiadają nauczyciele, bo wiadomo że nie mają ochotę na utratę swojej pozycji. Poza tym z wakatami w szkołach problemy są od kiedy tylko pamiętam, a nie dopiero w czasie gdy zaczęło wzrastać bezrobocie, więc argument masz zupełnie nietrafiony.

Skoro nie czytasz to skąd wiesz jakie mają problemy? Przecież nie mówię o ogólnych wątkach pt. "chcą nam zabrać kasę, piszmy coś, żeby wyszło, że coś robimy"...
edytahn napisał:
Nauczyciele w tej chwili nie mają ŻADNEJ motywacji do dobrej i sumiennej pracy, bo wszystko dostają "za nic". Nie są oceniani na dobrą sprawę za wyniki pracy (co dobrze widać na wszelkich egzaminach kończących szkoły i tylko proszę nie pisz że to wszystko to wina dzieci i rodziców -

Jak chcesz sprawić, żeby ją mieli? Zabrać "przywileje" (to pewnie też obowiązki?), czy jak?
edytahn napisał:
mam w rodzinie zupełnie inne doświadczenia).

I jeśli tak miałaś tzn. że wszyscy (albo większość) nauczyciele tacy są? Jak oszuka mnie jakiś przedsiębiorca (bo to raz) to mam powiedzieć, że Twój mąż to oszust? To byłoby chyba niesprawiedliwe, prawda?
edytahn napisał:

Dla podsumowania: najpierw należałoby oddzielić prawdziwych nauczycieli od ludzi zajmujących etaty nauczycielskie w szkołach i udających że uczą.

OK. Zgadzam się. Co proponujesz?

Nie jestem zwolennikiem zabierania komukolwiek czegokolwiek!

fin
edytahn
PostWysłany: Pią 11:58, 03 Sie 2012    Temat postu:

fin: BRAWO ! Odwracanie kota ogonem opanowałeś do perfekcji Smile Dodatkowe zajęcia nauczycieli które wymieniasz są raz na jakiś czas, nie są systematyczne ani regularne. Ludzie zostając po godzinach dostają za to wynagrodzenie, w przypadku PRACY nauczyciela w godz. 8-16 (a nie pogaduszek w pokoju nauczycielskim czy też załatwiania prywatnych spraw na mieście) nie widzę problemu by też to wprowadzić. Nie czytam for gdzie się wypowiadają nauczyciele, bo wiadomo że nie mają ochotę na utratę swojej pozycji. Poza tym z wakatami w szkołach problemy są od kiedy tylko pamiętam, a nie dopiero w czasie gdy zaczęło wzrastać bezrobocie, więc argument masz zupełnie nietrafiony. Nauczyciele w tej chwili nie mają ŻADNEJ motywacji do dobrej i sumiennej pracy, bo wszystko dostają "za nic". Nie są oceniani na dobrą sprawę za wyniki pracy (co dobrze widać na wszelkich egzaminach kończących szkoły i tylko proszę nie pisz że to wszystko to wina dzieci i rodziców - mam w rodzinie zupełnie inne doświadczenia).
Dla podsumowania: najpierw należałoby oddzielić prawdziwych nauczycieli od ludzi zajmujących etaty nauczycielskie w szkołach i udających że uczą.
Jeszcze jedno: sprawdzałeś jak są wynagradzani nauczyciele w innych krajach i za jaką ilość i jakość pracy? Może warto być sprawdził?
fin
PostWysłany: Pią 8:42, 03 Sie 2012    Temat postu:

edytahn napisał:
Jeszcze jedno: 40h u nauczyciela to czysta teoria Wink

Dobre obserwacje, ale złe wnioski.
edytahn napisał:
Czy znasz przypadek, aby nauczyciel pracujący tylko na jednym etacie prowadził jakieś zajęcia pozalekcyjne, kółka itp? Jeśli nie, to idąc twoim tokiem rozumowania to lenistwo?

Bo nauczyciele mają inne obowiązki poza pensum, przygotować testy, sprawdzić kartkówki, robota papierkowa w dzienniku, uzasadnianie ocen uczniów, rada pedagogiczna, wywiadówki. Chcesz żeby pracowali 8-16, ale na wywiadówkę też przyjedziesz w chwili, gdy nauczyciel będzie miał okienko, np o 14, albo o 12? Bo o 16 wychodzi z pracy, a po 14 ma jeszcze 2 lekcje. Rada pedagogiczna zamiast lekcji, a dzieci do domu? Wycieczka od 8 do 16?
edytahn napisał:
Gdyby w tej chwili praca nauczyciela była taką niewdzięczną, źle płatną pracą, to chyba powinno się aż roić w placówkach państwowych od wolnych wakatów? Wyjaśnisz mi dlaczego jest odwrotnie?

Oczywiście. Wymień zawody, gdzie roi się od wakatów. Idąc tym tokiem rozumowania pracownicy kas w hipermarketach są "najlepiej zarabiający i najbardziej uprzywilejowani", tak? Smile
edytahn napisał:
Pisałeś, że jak się komuś nie podoba jego zawód, to niech go zmieni. To samo dotyczy nauczycieli. Niech odejdą ci, którzy podjęli się nauczania wyłącznie dla różnych korzyści i przywilejów, a zostaną ci, którzy faktycznie chcą uczyć. Od tego trzeba zacząć a nie od podwyżek.

Ale piszę również, aby nikomu nie żałować, ani nikomu nie zabierać. Uważasz, że mają dobrze, chciej tak dla siebie.
http://www.zdrowykraj.fora.pl/program-selektywna-rzeczowa-dyskusja,15/apel,366.html

Metody rekrutacji też można zmienić, czy ja mówię, że nie?

edytahn napisał:
Jeszcze jedno: 40h u nauczyciela to czysta teoria Wink

Czytając różne fora (od wtorku) można się z tym nie zgodzić.

fin
edytahn
PostWysłany: Pią 7:43, 03 Sie 2012    Temat postu:

Czy znasz przypadek, aby nauczyciel pracujący tylko na jednym etacie prowadził jakieś zajęcia pozalekcyjne, kółka itp? Jeśli nie, to idąc twoim tokiem rozumowania to lenistwo? Gdyby w tej chwili praca nauczyciela była taką niewdzięczną, źle płatną pracą, to chyba powinno się aż roić w placówkach państwowych od wolnych wakatów? Wyjaśnisz mi dlaczego jest odwrotnie? Pisałeś, że jak się komuś nie podoba jego zawód, to niech go zmieni. To samo dotyczy nauczycieli. Niech odejdą ci, którzy podjęli się nauczania wyłącznie dla różnych korzyści i przywilejów, a zostaną ci, którzy faktycznie chcą uczyć. Od tego trzeba zacząć a nie od podwyżek. Jeszcze jedno: 40h u nauczyciela to czysta teoria Wink
fin
PostWysłany: Czw 23:19, 02 Sie 2012    Temat postu:

edytahn napisał:
fin, myślę że ta dyskusja jest całkowicie bezcelowa. Chciałbyś by wszyscy Polacy byli nauczycielami? Myślę że nie, bo kto wtedy zaprojektowałby dom w którym masz przyjemność mieszkać? Kto upiekłby pieczowo które jesz itd.

Nie przejaskrawiajmy, bo wiadomo, że tak się nigdy nie stanie. Jak zabraknie chleba to chleb podrożeje tak, że chętnych do (od tego momentu dobrze płatnej) pracy będzie dużo. To samo z architektem i każdym innym... oprócz nauczyciela/policjanta/strażaka, "bo oni już mają" albo wynagrodzenie albo przywileje.
edytahn napisał:

Nie zazdroszczę nauczycielom ich wynagrodzeń, uważam tylko że są i tak jedna z najlepiej zarabiających i uprzywilejowanych grup

Czyli jednak albo zazdrościsz albo nie zastanowiłaś się z czego to uprzywilejowanie wynika (patrz niżej).
Ja o ile pamiętam ze szkoły, a teraz widzę pod szkołą/przedszkolem własnych dzieci, że żaden nauczyciel nie przyjeżdża samochodem lepszym niż kilkulatek (a z reguły kilkunastolatek)... a przecież mają współmałżonków z dochodami, przy takich zarobkach, "najlepiej zarabiający" powinni mykać furami, ale cwaniaki chyba nieźle ukrywają ten przepych, nie? To jest moja obserwacja po prostu...
edytahn napisał:

(jeśli tylko chcą mogą wziąć 2 etaty wymiarem godzin równe klasycznemu etatowi, który etatowy człowiek ma taką możliwość??), nie widzę więc potrzeby jeszcze powiększania tego.

A nie lepiej by było, aby nauczyciel zamiast myśleć gdzie jeszcze dorobić, z jednej szkoły wybiegać do drugiej, mógł zostać i organizować np. kółko naukowe dla zdolniejszych uczniów? Mógł zostać i pomóc na zajęciach wyrównawczych tym co im nie idzie? Jak to jest, że "najlepiej zarabiający" muszą kombinować 2 etat? Albo są chciwi albo pracoholicy...
edytahn napisał:

Mało tego, zdecydowanie jestem za zniesiem karty nauczyciela, która nie wnosi nic dobrego, ot chociażby zdrowej konkurencji jeśli chodzi o pracę nauczycieli. Nie wiem czy słyszałeś o tym, ale już w tej chwili sa gminy, które przez kartę nauczyciela mają problem ze zwolnieniem zbędnego nauczyciela i MUSZĄ znaleźć coś dla takiego.

Ja ogólnie się zastanawiam, pomijając kartę nauczyciela, co dobrego jest w likwidacji szkół, zwalnianiu nauczycieli... "bo teraz niż". A jak będzie wyż to co wtedy? Będzie płacz, że brakuje nauczycieli, budynki szkół rozsprzedane na markety, klasy przeludnione, dzieci dojeżdżają po x kilometrów... to tak się pomaga dzieciom w edukacji? A co to szkodzi (oprócz pieniędzy) jakby w klasie było 15-20 uczniów zamiast 28-30 jak teraz? Czyż to nie lepiej dla jakości edukacji? Sami postulujemy poprawienie polityki prorodzinnej, ale to nie jest próżnia i trzeba patrzeć całościowo na wpływ takich zmian, jak dzieci się urodzą to gdzieś się będą musiały uczyć... a skąd wtedy "dobrych, doświadczonych" nauczycieli? Pstryk i w rok/dwa się pojawią?
edytahn napisał:

Nauczycielem nigdy nie chciałam zostać, bo wiem że nie mam wystarczających znajomości by dostać tę pracę.

No i trzeba walczyć z tym, a nie z nauczycielami...
edytahn napisał:

Mam też inne powody o których nie będę pisać by nikogo nie obrażać.

Nie przenośmy swoich animozji do szkoły własnej czy swoich dzieci, ani do żadnej innej grupy zawodowej, bo nie spotkaliśmy się tutaj, aby się na kimś zemścić.
edytahn napisał:

Ze względu na fakt, iż temat karty nauczyciela oraz czas pracy nauczycieli wzbudza w społeczeństwie wiele emocji, byłby z tego dobry punkt do referendum, gdzie społeczeństwo by zdecydowało co zrobić z tym fantem.

I tu dochodzimy do tematu, którego większość ludzi nie rozumie. Dlaczego piekarz z przykładu wyżej nie ma przywilejów, a nauczyciel/policjant/strażak/itd ma? Mało kto się nad tym zastanawia, ale jak nie będzie piekarzy to najwyżej będzie się jadło coś innego, można? Trudno, ale można i nic (z punktu widzenia praw i obowiązków) się nie stanie.
Co się stanie jak zabraknie w/w grup? Otóż Państwo ma obowiązek (bo na to płacimy podatki!) zapewnić bezpieczeństwo (policja/straż), ma obowiązek zapewnić darmową edukację (ba, jest przecież obowiązek szkolny), tylko co to Państwo może zrobić jak ludzie nie chcą w tych czy innych zawodach pracować? Ma 2 wyjścia: albo zacząć płacić więcej, albo jak nie ma pieniędzy (i z tą sytuacją mieliśmy do czynienia wcześniej) obiecuje przywileje. Tyle. Ale mało kto o tym pamięta, czy rozumie z czego to wynika. Najlepiej to krzyczeć "dlaczego jest tak niebezpiecznie na ulicach", ale przy temacie podwyżki dla policjantów "o znowu, podwyżki im, a nic nie robią, po ciemku strach wyjść, a jeszcze mają przywileje". Nikt nie zapyta z czego to wynika. Przy nauczycielach "dlaczego te klasy takie przepełnione, dlaczego na 2 zmiany dziecko musi chodzić", ale przy temacie podwyżki dla nauczycieli "to i tak najlepiej zarabiający i jeszcze jak mało godzin pracują". A ciekawe kto wie, że etat nauczyciela wynosi tak jak każdego innego zawodu 40h tygodniowo (google)? Media chętnie mówią o przywilejach, a jakoś tak mniej o obowiązkach i ograniczeniach. 3 minuty z google:
http://www.zyciesiedleckie.pl/z-regionu/580-w-szkole-od-8-do-16

Fajnie jest pogadać, żeby ludzie zdecydowali o... ale to Państwo ma ustawowe obowiązki do realizacji, chcecie poprawiać władzę to trzeba wiedzieć co chce się osiągnąć. Ja nie twierdzę, że nauczyciele mają dostać koniecznie podwyżki, czy koniecznie przywileje, ale tj. moim zdaniem naturalny sposób na poprawę... znacie lepszy? Chętnie posłucham.

http://www.zdrowykraj.fora.pl/program-selektywna-rzeczowa-dyskusja,15/apel,366.html

fin
edytahn
PostWysłany: Czw 10:35, 02 Sie 2012    Temat postu:

fin, myślę że ta dyskusja jest całkowicie bezcelowa. Chciałbyś by wszyscy Polacy byli nauczycielami? Myślę że nie, bo kto wtedy zaprojektowałby dom w którym masz przyjemność mieszkać? Kto upiekłby pieczowo które jesz itd. Nie zazdroszczę nauczycielom ich wynagrodzeń, uważam tylko że są i tak jedna z najlepiej zarabiających i uprzywilejowanych grup (jeśli tylko chcą mogą wziąć 2 etaty wymiarem godzin równe klasycznemu etatowi, który etatowy człowiek ma taką możliwość??), nie widzę więc potrzeby jeszcze powiększania tego. Mało tego, zdecydowanie jestem za zniesiem karty nauczyciela, która nie wnosi nic dobrego, ot chociażby zdrowej konkurencji jeśli chodzi o pracę nauczycieli. Nie wiem czy słyszałeś o tym, ale już w tej chwili sa gminy, które przez kartę nauczyciela mają problem ze zwolnieniem zbędnego nauczyciela i MUSZĄ znaleźć coś dla takiego.
Nauczycielem nigdy nie chciałam zostać, bo wiem że nie mam wystarczających znajomości by dostać tę pracę. Mam też inne powody o których nie będę pisać by nikogo nie obrażać.

Ze względu na fakt, iż temat karty nauczyciela oraz czas pracy nauczycieli wzbudza w społeczeństwie wiele emocji, byłby z tego dobry punkt do referendum, gdzie społeczeństwo by zdecydowało co zrobić z tym fantem.
fin
PostWysłany: Czw 1:05, 02 Sie 2012    Temat postu: Re: Wynagrodzenie nauczycieli

edytahn napisał:

Jestem temu przeciwna. Proszę, przelicz wynagrodzenie nauczycieli przeliczając pensję na roboczogodzinę (tą zegarową, nie lecyjną), a uzyskasz wynik, który chciałby mieć niejeden "przeciętny" obywatel z wyższym wykształceniem.

To przecież nikt nikomu nie broni zostać nauczycielem skoro tak dobrze mają/zarabiają, prawda? Ile i jak zarabiają i jak pracują wiadomo od x lat, kto bronił się kształcić w tym kierunku? Nie zazdrośćmy innym, "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma". Jakby mieli tak różowo to nikt by nie brał podwójnych etatów w 2 szkołach, korepetycji itp.
edytahn napisał:

Poza tym znam trochę osób z tej grupy zawodowej i wiem, że chętnych do tego zawodu nie brakuje. Mało tego, często aby dostać pracę trzeba mieć znajomości. O czym to świadczy ??

O tym, że w tym kraju do wszystkiego trzeba mieć znajomości, ale przecież to chcemy zmieniać, prawda?
edytahn napisał:

Bycie nauczycielem jest opłacalne.

To jeśli mają tak ok, to zostań nauczycielem Smile
(muszę jednak przekleić ten apel z forum dla moderatorów).
edytahn napisał:

Dodam jeszcze coś od siebie. Ponieważ uważam, że skoro Konstytucja gwarantuje nam równość, ŻADNA grupa zawodowa nie powinna być uprzywilejowana w stosunku do innych. W zwiazku z czym jestem za zniesiem karty nauczyciela.

Przywileje na państwowych posadach nie wynikają zawsze z rozpasania danej grupy zawodowej, a z konieczności zapewnienia przez Państwo pewnych rzeczy (na to założymy chyba oddzielny wątek).

fin
edytahn
PostWysłany: Śro 7:02, 01 Sie 2012    Temat postu: Re: Wynagrodzenie nauczycieli

fin napisał:

- zwiększenie wynagrodzenia nauczycieli: więcej chętnych do takiej pracy = większy wybór pracodawcy = więcej ludzi z powołania = mniej ludzi "z łapanki"/"bo do niczego więcej się nie nadaje"


Jestem temu przeciwna. Proszę, przelicz wynagrodzenie nauczycieli przeliczając pensję na roboczogodzinę (tą zegarową, nie lecyjną), a uzyskasz wynik, który chciałby mieć niejeden "przeciętny" obywatel z wyższym wykształceniem. Poza tym znam trochę osób z tej grupy zawodowej i wiem, że chętnych do tego zawodu nie brakuje. Mało tego, często aby dostać pracę trzeba mieć znajomości. O czym to świadczy ?? Bycie nauczycielem jest opłacalne.
fin napisał:
- organizować darmowe (obligatoryjne? wakacyjne?) szkolenia/warsztaty w celu odświeżenia wiadomości o przedmiocie, aktualizacji wiedzy, wymiany poglądów na metody nauczania, na program oraz szkolenia z technik interpersonalnych, pracy z młodzieżą itp.

Ten pomysł popieram.
Dodam jeszcze coś od siebie. Ponieważ uważam, że skoro Konstytucja gwarantuje nam równość, ŻADNA grupa zawodowa nie powinna być uprzywilejowana w stosunku do innych. W zwiazku z czym jestem za zniesiem karty nauczyciela.
fin
PostWysłany: Nie 9:22, 29 Lip 2012    Temat postu: Wynagrodzenie nauczycieli

"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" - kanclerz Jan Zamoyski

Oprócz zmian programowych należy zapewnić również zwiększenie poziomu merytorycznego nauczycieli.
Ponieważ rynek najlepiej reguluje się sam to moim zdaniem powinniśmy zwiększyć konkurencję na rynku pracy nauczycieli.
Jednym z naturalnych sposobów na powyższe jest:

- zwiększenie wynagrodzenia nauczycieli: więcej chętnych do takiej pracy = większy wybór pracodawcy = więcej ludzi z powołania = mniej ludzi "z łapanki"/"bo do niczego więcej się nie nadaje"
- wydłużyć ścieżkę rozwoju zawodowego nauczyciela - w tej chwili po osiągnięciu nauczyciela dyplomowanego (?) na tym kończy się możliwość rozwoju.
- organizować darmowe (obligatoryjne? wakacyjne?) szkolenia/warsztaty w celu odświeżenia wiadomości o przedmiocie, aktualizacji wiedzy, wymiany poglądów na metody nauczania, na program oraz szkolenia z technik interpersonalnych, pracy z młodzieżą itp.

fin

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group